Autor |
Wiadomość |
Flandre Scarlet
FUTA
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Zza biurka Płeć:
|
|
Dowcipy |
|
Piszcie dowcipy!!!
Dlaczego kura przeszła przez jezdnię?
Odpowiedzi:
Pani przedszkolanka: Żeby przejść na drugą stronę.
Platon: Dla ważniejszego dobra.
Arystoteles: Taka jest natura kur, że przekraczają ulicę.
Karol Marx: To było historycznie nie do uniknięcia.
Korwin-Mikke: Ponieważ to była jedyna wycieczka, na którą chciał zezwolić kurze rząd.
Saddam Husajn: To był niesprowokowany akt rebelii i mamy prawo na tę kurę zrzucić 50 ton gazu bojowego.
Kapitan James T. Kirk: Żeby pójść tam, gdzie jeszcze żadna kura nie była.
Rzecznik rządu: Deregulacja na dotychczasowej stronie ulicy zagrażała dominującej pozycji rynkowej kury. Kura rozpoznała wyzwanie w rozwinięciu swoich kompetencji, które są niezbędne do przetrwania na nowych rynkach, nacechowanych wysoką konkurencja. Nasz rząd pomógł kurze przemyśleć fizyczną strategię dystrybucji. Rząd pomógł kurze zastosować jej umiejętności, metodologie, wiedze, kapitał i doświadczenie, w celu nakierunkowania pracowników, procesów i technologii kury w ramach Program - Management na wspomaganie jej całościowej strategii. Nasz rząd ... itd.
Martin Luther King: Widzę świat, w którym wszystkie kury są wolne i mogą przekraczać ulicę nie będąc pytanymi o motywy.
Mojżesz: I Bóg zstąpił z niebios, i Bóg przemówił do kury: "Zaprawdę powiadam ci ulica twoja stopą przekroczona będzie". I kura przekroczyła ulicę.
Fox Mulder: Zobaczyliście na własne oczy, że kura przekroczyła ulicę. Ile kur przekraczających ulicę musicie jeszcze zobaczyć, zanim w to uwierzycie ?
Rzecznik Rzadu 2: Kura nie przekroczyła ulicy. Powtarzam, kura NIE przekroczyła ulicy.
Machiavelli: Decydujące jest to, że kura przekroczyła ulicę. Kogo interesują powody? Przekroczenie ulicy usprawiedliwia wszelkie motywy.
Freud: Fakt, że się w ogóle tą sprawa interesujecie, że kura przekroczyła ulicę, ujawnia wasze seksualną niepewność.
Oliver Stone: Pytaniem nie jest " dlaczego kura przekroczyła ulicę", tylko " kto przekroczył ulicę w tym samym momencie, kogo przeoczyliśmy w naszej nienawiści, podczas gdy obserwowaliśmy kurę".
Darwin: Kura została w dłuższym okresie przez naturę tak wybrana, że teraz są genetycznie do tego uwarunkowane, aby przekraczać ulicę.
Einstein: Czy to kura przekroczyła ulicę, czy też to ulica przesunęła się pod kurą, zależy od waszego punktu odniesienia.
Budda: Tym pytaniem ujawniasz twoja własna kurzą naturę.
Ernest Hemigway: Nie pytajcie czy kura przekroczyła ulicę. Pomyśl, czy TY przekroczyłeś ulicę?
Bill Clinton: W żadnym momencie nie byłem z tą kurą sam na sam na tej samej stronie ulicy.
Adolf Hitler: Aryjskich kur nie powstrzymają drogi wytyczne na mapie świata przez żydowska plutokrację.
Bogusław Linda: Bo to zła kurna kura była
Józef Piłusudski: Wysiadła z czerwonego tramwaju na przystanku niepodległości.
Budka Suflera: Skąd wziął się ten ptak pośrodku drogi.
Scenarzysta serialu klan: Odcinek 23253 - kura przekracza ulicę. CDN.
Statystyczny przedstawiciel społeczeństwa: A *** ją wie.
Andrzej Lepper: Oświadczam że jeżeli rząd dalej niszczył polskie rolnictwo niedługo na wszystkie drogi kraju wyjdą kury i będą przechodzić na drugą stronę tak długo, dopóki ten rząd złodziejów i sługusów Unii Europejskiej nie podda się do dymisji.
Andrzej Lepper 2: Kura przekroczyła ulicę ponieważ ma prawo do tej formy protestu, zważywszy na ceny jajek. Jeśli zostanie pociągnięta do opowiedzialności inne kury zablokują wszystkie drogi w kraju.
Rzecznik prasowy policji: Trwają czynności procesowe zmierzające do ustalenia przebiegu zdarzenia. Ze względu na dobra sprawy na obecnym etapie śledztwa nie mogąc nic więcej Państwu powiedzieć.
Leibnitz: Szuka lepszego ze światów.
Lech Wałęsa: Potwierdzam to i zaprzeczam.
Zespół prasowy policji: W okresie urlopowym obserwujemy nasilony ruch kur przechodzących na drugą stronę ulicy, co częstokroć prowadzi do groźnych wypadków. W nadchodzący weekend przewidujemy nasilenie kontroli kur, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa użytkowników drogi pod kryptonimem KURA 2000
A. Michnik: Pppproszę ppppaństwa! Ttttto ooddważne ppprzeeeeekroczenie czczarnego aaaswaltu uulicyjejest mmmmmmetafforycznym aaataiiem ppppprzełamania bbbaaarier ććććemnoty i zzzaacofania ku pppppostępowi i tttolerancji nna llewej ssttronie jeeeezdni!
Slobodan Miloszewicz: Ta biedna serbska kura uciekła przed barbarzyńskimi nalotami NATO. To wielkie zwycięstwo naszego narodu!
K. Switoń: ...5612, 5613, 5614... Jaka kura?! Proszę mi nie przeszkadzać właśnie liczę krzyże. 5615...
A. Łukaszenko: Kura przeszła przez ulice, żeby Zademonstrować całemu światu potęgę białoruskiego rolnictwa. Od dziś wszystkie kołchozy mają zwiększyć normę przechodzących przez ulicę kur o 500%, za co czynię odpowiedzialnych urzędników wszystkich szczebli i czego sam dopilnuję.
A. Kwaśniewski: Nic mi o tym nie wiadomo. W okresie miedzy pobytem kury na jednej jak i na drugiej stronie ulicy byłem z żoną na Atlantydzie, przyjąłem w sejmie delegację z Grenlandii i odwiedziłem znajomego na Powiązkach. Ina to wszystko mam dowody w postaci biletów lotniczych, pamiątkowego kawałka lodowca i zeznań na piśmie od ww. znajomego.
A. Kwaśniewski 2: Jako prezydent wszystkich kur mówię nie patrzmy w przeszłość.
Marian Krzaklewski: To jest pytanie nie do mnie ale do Rzecznika Interesu Publicznego. Ja nie odpowiadam za politykę Rządu.
Szejk Osmen bin Laden: to dopiero ostrzeżenie pod adresem pełnej zła i zepsucia Ameryki. Następne kury przejdą przez ulicę w zatłoczonych centrach handlowych i przed przedszkolami.
Wojciech Jaruzelski: Niestety stan zdrowia nie pozwala mi na zeznawanie w tej sprawie.
Bill Gates: Akurat wypuściłem na rynek nowy KuraOffice 2000, który nie tylko będzie przekraczał ulicę, ale również będzie znosił jaja, zarządzał ważnymi dokumentami i wyrównywał stan waszego konta.
L. Balcerowicz: Mogę z dumą powiedzieć, że jest wyłączną zasługą kierowanego przeze mnie resortu, a zwłaszcza podjętych ostatnio kroków w zakresie akcyzy na paliwa, że ta kura i wiele innych polskich kur może dziś bezpiecznie przekraczać ulicę.
F. Nietzsche: To była transformacja kury w nad kurę.
Borys Jelcyn: Dymisjonuję tę kurę.
Jerzy Buzek: Nie mam najmniejszej wątpliwości, że kura ta spieszyła by skorzystać z owoców jednej z wprowadzonych przez rząd reform. Zapewniam państwa, że w chwili obecnej powołany przeze mnie zespół ekspertów bada, o którą konkretnie reformę chodzi.
Jerzy Buzek 2: Kura przeszła przez drogę w wyniku niedoinformowania o istnieniu drogi w tym rejonie.
Jerzy Buzek 3: Kura miała swoje poważne powody, które rozumiemy. Ten desperacki krok kury spowodował brak działań ze strony poprzedniej koalicji gdy była u władzy. My rozpoczęliśmy aż 4 refomy.
Marek Kamiński: Zamierzam jako pierwszy Polak powtórzyć wyczyn kury. W warunkach zimowych, samotnie.
Robinson Crusoe: Skąd się tu wzięła droga.
J. Przymanowski: "Bohaterska kura nie zważając na ostrzał z cekaemów, przedarła się na drugą stronę bronioną przez faszystów ulicy, celnie rzuconym granatem zniszczyła nadjeżdżającego Tygrysa i serią z pepeszy skosiła batalion esesmanów. Pułkownik dał jej za to medal. "Ku chwale Ojczyzny towarzyszu pułkowniku!" - dziarsko zawołała kura". (fragment niepublikowanej powieści)
Pamela Anderson: Czy gdybym nie usunęła silicoknu, pytalibyście o mnie?
Just 5: O tym jest nasza następna piosenka.
A. Słomka (KPN Ojczyzna): Kura, kura... Co my mamy na tę kurę.
B. Zdrojewski (prezydent Wrocławia): Dlatego, że była to jedyna nie rozkopana ulica w mieście.
W. von Heisenberg: Tak na prawdę, dopiero kiedy się zatrzyma, będziemy mogli z całą pewnością stwierdzić czy to kura.
Ludwig van Beethoven: PROSZĘ POWTÓRZYC, NIE SŁYSZAŁEM PYTANIA!
Tadeusz Kościuszko: Za wolność wasza i nasza.
Jurek Owsiak: Kura przeszła bezpiecznie dlatego, że miała na sobie nasz znaczek: Bądź Widoczny!
Marek Niedźwiecki: Kura przeszła przez ulicę, bo po drugiej stronie był koncert TOTO.
Kapitan Krzysztof Baranowski: Kura przeszła ulicę aby kupić łódkę w sklepiku monopolowym.
Leszek Miler: Prawdziwą kurę poznajemy nie po tym, jak zaczyna ale jak kończy.
Naród: Bo po drugiej stronie jest wreszcie jakis normalny kraj.
Jacek Kuroń: Kura szła po Kuroniówkę.
Maciej Kuroń: Przepis na rosół z kury: ... W tym celu bierzemy kurę, która przebiegła ulicę i dodajemy przyprawy, ja dodam WARZYWKO...
Jarosław Kaczyński: Kura weszła bo przekonało ją hasło "TKM", tzn. "Teraz Kura My".
Cezary Pazura: Kura mówi bankowy.
Luke Skywalker: Kura przeszła na Ciemną Stronę Mocy !!! Strzeżcie się Ciemnej Strony !!!
Moniuszko: Była umowiona na arię z kurantem.
Pan Proper: Po co się męczyć, Mrs Kura cię wyręczy.
Neil Armstrong: Ten mały krok kury jest jednocześnie wielkim krokiem całego drobiu.
Król Lew: HaKura matata!
Min. Maksymowicz: Jak widać, mimo protestu i strajku lekarzy anestezjologów, są jeszcze kury, które potrafią przez to przejść bez znieczulenia.
Szef CPN: Sprawę te powinien rozwiązać specjalny kurociąg.
Jan Paweł II: Kura przyniosła wolność ulicy. TEJ ulicy.
Edward Gierek: Kura potrafi!
Edward Gierek i kury: Gierek - Przekroczycie? Kury - Przekroczymy!
Józef Stalin 1: Jest kura, jest problem. Nie ma kury, nie ma problemu.
Józef Stalin 2: Jedna kura - to dramat, milion kur - to historia.
Józef Glemp: Kura uciekła przed ujadającymi kundelkami.
Jerzy Urban: Kura sama się wyżywi, po każdej stronie ulicy.
Katarzyna Figura: Zadzwoń, to opowiem ci, co JA przekroczyłam.
Władysław Gomułka: Czemu służy to przekraczanie? Kto stoi za tą kurą? I jakie jest jej prawdziwe nazwisko?
Kartezjusz: Bo była to ulica Jasna, a prawdziwe jest tylko to co jasne i zrozumiałe dla umysłu.
Jacek Żakowski, Piotr Najsztub: Przekraczajcie ulicę. Naprawdę warto.
Fryderyk Nietzsche: To nie była kura, ale Nadkura. Przekraczając ulicę dokonała przewartościowania wszystkich wartości.
Waldemar Pawlak: Sio!
Trybuna Ludu: Kura nie przekroczyła ulicy, tylko 100% normy.
Juliusz Cezar: Przyszła, zobaczyła, przekroczyła.
Mikolaj Rej: Kury nie gęsi, swoje ulice mają.
Moczar: Ja jako były... o kurach nic nie wiem.
Hans Kloss: Nie ze mną te numery kura!
Agnieszka Chylińska: Kury... Fuck off!
Reklama kury przekraczającej ulicę: Nasza kura przekracza ulicę lepiej niż zwykła kura.
Borys Jelcyn: Borys Nikołajewicz ustosunkuje się do tego zagadnienia tuż po opuszczeniu rządowej kliniki, w której od 3 tygodni przebywa z powodu lekkiego przeziębienia.
Juliusz Cezar (ewentualnie były min. Wiatr): Jaja zostały rzucone.
Hannibal: Czy ta ulica to nie Rubikur.
Pan Wołodyjowski: Przeszła? Nic to, Basieńka, nic to...
Andrzej Kmicic: Przełaź kura, wstydu oszczędź!
Ludowe: Wybiera się jak kura na drugą stronę ulicy.
William Shakespeare: Dużo hałasu o kurę.
Karol Świerczewski "Walter": Ja tam się kurom nie kłaniam.
Edward Stachura: Nie rozdziobią nas kurki...
O. Tadeusz Rydzyk: Powinniśmy wszyscy zdawać sobie sprawę, że takie przekraczanie uznanych powszechnie granic jest niezgodne z Boskim Planem Zbawienia, a inspirowane...? No, ja nie będę więcej mówił o panu Michniku, Kuroniu i im podobnych sługusach Tel-a-vivu i Moskwy...
Sting: If you love some chicken - set them free (and let them cross the street)
Kayah & Goran: Śpij kureczko, śpij (ale juz po drugiej stronie ulicy)
Natalka: szerokimi ulicami, niosą... znoszą... przenoszą... cholerne kury! (co powie tata?)
Madness: Our chicken, in the middle of the street
Nato: Przekroczenie ulicy przez kurę nie jest wystarczającym powodem do zaprzestania bombardowań.
W. Churchil: Nigdy jeszcze w historii drobiu tak wiele kur nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym kurom.
J. F. Kennedy: Nie pytajcie co kura może zrobić dla was, lecz co wy możecie zrobić dla kury.
Power Rangers: Bo się nie mogła teleportować.
Roman Dmowski: Bo kura jest polska i ma obowiązki polskie.
Tomasz Lis: Przejście kury przez jezdnię można oglądać codziennie o godz 19 w Faktach.
Z serwisu: Zdają się potwierdzać wczorajsze informacje. Jak podają dobrze poinformowane osoby z kół zbliżonych istnieje duże prawdopodobieństwo że faktycznie kura przekroczyła ulicę. Oficjalne oświadczenie spodziewane jest w najbliższych dniach.
Kogut: Która kura?! Ehh tych bab nie można upilnować...
--------------------------------------------------------------------------
KURA: Przeszłam ulicę tak sobie, dla jaj.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Flandre Scarlet dnia Wto 20:32, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Wto 20:21, 13 Sty 2009 |
|
|
|
|
AnKH
GUNDAM
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 3032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zamkniętej Strefy Bez Klamek. Płeć:
|
|
|
|
Masz wybrać przywódcę dla całego świata. Jest trzech kandydatów:
Kandydat A:
- konsultuje się z astrologiem,
- ma powiązania ze skorumpowanymi politykami,
- ma dwie kochanki,
- nałogowo pali,
- wypija 8 do 10 martini dziennie.
Kandydat B:
- został wyrzucony ze stanowiska dwukrotnie,
- śpi do południa,
- używał opium w szkole,
- wypija ćwiartkę whisky każdego wieczora.
Kandydat C:
- odznaczony bohater wojenny,
- wegetarianin,
- nie pali,
- czasem pije piwo,
- jest monogamista.
Kandydat A to Franklin D. Roosevelt
Kandydat B to Winston Churchill
Kandydat C to Adolf Hitler
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:28, 13 Sty 2009 |
|
|
Flandre Scarlet
FUTA
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Zza biurka Płeć:
|
|
|
|
Szef ma zawsze rację
1. Szef nie śpi, szef odpoczywa
2. Szef nie je, szef regeneruje siły
3. Szef nie pije, szef degustuje
4. Szef nie flirtuje, szef szkoli personel
5. Kto przychodzi ze swoimi przekonaniami, wychodzi z przekonaniem szefa
6. Kto ma przekonanie szefa, robi karierę
7. Szanuj szefa swego, możesz mieć gorszego
8. Szef nie wrzeszczy, szef dobitnie wyraża swe poglądy
9. Szef nie drapie się w głowę, szef rozważa decyzje
10. Szef nie zapomina, szef nie zaśmieca pamięci zbędnymi informacjami
11. Szef się nie myli, szef podejmuje ryzyko
12. Szef się nie krzywi, szef uśmiecha się bez entuzjazmu
13. Szef nie jest tchórzem, szef postępuje roztropnie
14. Szef nie jest nieukiem, szef przedkłada twórczą praktykę nad bezpłodną teorie
15. Szef nie bierze łapówek, szef przyjmuje dowody wdzięczności
16. Szef nie lubi plotek, szef uważnie wysłuchuje opinii swoich pracowników
17. Szef nie ględzi, szef dzieli się swoimi refleksjami
18. Szef nie kłamie, szef jest dyplomatą
19. Szef nie powoduje wypadków drogowych, szef ma kierowcę
20. Szef nie jest uparty, szef jest konsekwentny
21. Szef brzydzi się wazeliniarzami, szef premiuje pracowników lojalnych
22. Szef nie toleruje sitw, szef szanuje zgrane zespoły
23. Szef nie zdradza swojej żony, szef wyjeżdża w delegacje
24. Szef się nie spóźnia, szefa zatrzymują ważne sprawy
25. Jeśli chcesz żyć i pracować w spokoju, nie wyprzedzaj szefa w rozwoju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:30, 13 Sty 2009 |
|
|
Flandre Scarlet
FUTA
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Zza biurka Płeć:
|
|
|
|
Uwagi z dzienniczków
Syn na lekcji przeżuwa pokarm.
Leszek biega w czasie przerwy.
Janek wisi za oknem po dzwonku.
Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce.
Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje odgłosy przyprawiające mnie o mdłości.
Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha, to wróci".
Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę.
Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań.
Podał nie swoje imię, motywując, że chciałby się tak nazywać.
Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową i suchą gąbką.
Ukradł dziennik lekcyjny, nie chce oddać i żąda okupu.
Ukradł sedes z ubikacji szkolnej.
Stale obraża się na nauczycieli.
Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata.
Zjada ściągi po klasówce.
Naraża kolegów na śmierć, rzucając kredką po klasie.
Zabrał z ubikacji przetykacz do w.c. i robił stemple na ścianie.
Przemek bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem.
Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie.
Rzuca w koleżanki spreparowaną żabą.
Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.
Rzucił w nauczyciela doniczką i krzyknął: "Trafiłem!".
Zwalnia się z lekcji. Mówi, że boli ją głowa, a potem widzę ją z przystojnym brodaczem.
Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem całą klasę.
Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam".
Z radości, że nie ma nauczyciela, zwalił tablicę.
Śmieje się parszywie.
Na lekcji dłubie w nosie i mówi, że to jak narkotyk.
Nie wiesza się w szatni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:31, 13 Sty 2009 |
|
|
Flandre Scarlet
FUTA
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Zza biurka Płeć:
|
|
|
|
Pamiętnik policjanta
PONIEDZIAŁEK - Siedze razem z kapralem Kluchą nad krzyżówką
WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką
ŚRODA - Przyszedł płk Żelazny i powiedział żebyśmy odwrócili krzyżówkę, bo leży do góry nogami.
CZWARTEK - Odwróciliśmy Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.
PIĄTEK - Zgłodniałem Kapral Klucha chyba też, bo krzyżówka zniknęła.
SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki z nudów zabraliśmy się do łapania bandytów. Ja złapałem jednego a kapral Klucha 38.
NIEDZIELA - Pułkownik Żelazny, osobiście złożył przeprosiny na ręce attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem zwolnić kierowcę - pech.
PONIEDZIAŁEK - Kieruje ruchem na skrzyżowaniu. W radiowozie jechał płk Żelazny. Pomachałem mu ręka. Mam teraz niezły karambol.
WTOREK - Razem z kapralem Klucha bierzemy udział w pościgu za skradziona Toyota. Musimy go jednak przerwać bo i nogawka wkręciła mi się łańcuch, a kapralowi Klusze pęd powietrza oderwał dzwonek.
ŚRODA - Przesłuchuję zboczeńca złapanego w parku. Idzie w zaparte. Za to ja się cholera przyznałem.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość, ze przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr 7 niejaka babcia Pelagia lewituje. Udaliśmy się na miejsce. Wiadomość się nie potwierdziła Babcia Pelagia wcale nie lewitowała. Powiesiła się na żyrandolu.
PIĄTEK - Gram z kapralem Klucha w karty. Wygrałem. Piec asów na karetę Jokerów.
SOBOTA - Wczoraj wieczorem zauważyłem źle zaparkowanego "malucha". I do tego tuz pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdziłem go w kartotece. To mój "maluch" chyba wezmę urlop.
NIEDZIELA - Na spacerze pogryzłem wiewiórkę Czuje tez jakiś wstręt do wody. Może to angina?
PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana ministra. Pędzimy na sygnale. Tuz pod domem pana ministra, kapral Klucha na cos najechał. Sprawdzam, co to było. Już nie szukamy kotka.
WTOREK - W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego pułapkę. Niestety. Wymknął się. Został mi w ręku tylko jego płaszcz. Fajnie wyglądał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce.
ŚRODA - Remontuje mieszkanie. Wstrzeliłem kolek w ścianę. Umówiłem się z sąsiadem, że w dziurę po kołku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był nieprzytomny.
CZWARTEK - W pracy same nudy. Przeglądam listy gończe. Jednego gościa jakbym skądś znal. Ale skąd?
PIĄTEK - Dzisiaj płk Żelazny oddal mi moja ankietę personalna ze zdjęciem, która nie wiadomo, czemu, zaplątała się miedzy listy gończe. Teraz już wiem skąd znalem tego gościa!
SOBOTA - Badania kontrolne. Oddałem mocz do analizy. Wiadro mi oddali.
NIEDZIELA - Cala komenda idzie do kina. To podobno smutna historia o miłości dwóch jamników. Tak mi powiedział kapral Klucha. Zapytałem się o tytuł "Psy 2". Nawet się zgadza.
PONIEDZIAŁEK - Od samego rana bolą mnie zęby. Niby sztuczne uzębienie a jednak?!
WTOREK - Dzisiaj rano mieliśmy kurs daktyloskopii. Kapralowi Klusze tak się to spodobało, że zaczął wszystkim zdejmować odciski palców. Pułkownik Żelazny nie zgodził się jednak na zdjęcie butów i przyłożył kapralowi aktówką.
ŚRODA - Nudzimy się w radiowozie. Grzebie w samochodowej zapalniczce. Palec mi się zaklinował. Przestałem się nudzić. Za to zacząłem się pocić.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość o napadzie na bank. Pojechaliśmy tam czym prędzej ale nie było się po co śpieszyć. Ludzie już wszystko wyzbierali.
PIĄTEK - Kapral Klucha ruszył w pościg za pijanym rowerzysta. Klucha ostro prowadzi radiowóz. Dobrze, że wcześniej wysiadłem na siusiu.
SOBOTA - Dzisiaj łapiemy na radar. Cos nam nie idzie. Mamy dziwne wskazania. Dostaliśmy wiadomość z komendy aby zwrócić echosondę, która jest dowodem w sprawie.
NIEDZIELA - Razem z Klucha i Paprochem pojechaliśmy na ryby. Dzien. bardzo udany. Szkoda tylko, ze zapomniałem zabrać wędek dla naszego zgranego zespołu.
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj zaspałem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego "malucha". 50km/h - urwały mi się lusterka. 60km/h - lakier zaczął się łuszczyć a wycieraczki przepełzły na tylnią szybę 70km/h - maska zawinęła mi się na dach. Przechodzę na prędkość ekonomiczna. Minął mnie rowerzysta.
WTOREK - Kapral Klucha przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po obejrzeniu pierwszej strony, płk Żelazny pobiegł do toalety. A ja niestety, zwymiotowałem dopiero w domu.
ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne kurtki. Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie jakieś...dziwne.
CZWARTEK - Mam dolegliwości żołądkowe. Cały dzień siedzę w toalecie. Papierkowa robota.
PIĄTEK - Komputeryzacja policji postępuje Tak napisali w biuletynie, który został nam przysłany z komendy głównej. Razem z paczka dyskietek. Płk Żelazny złożył podanie o przydział komputera.
SOBOTA - Przyszedł jeden taki i zaczął się awanturować, ze on płaci podatki a my tu tylko siedzimy i pijemy kawę. Zaprzeczyłem. Kawa skończyła nam się w zeszłym tygodniu.
NIEDZIELA - Kurs udzielania pierwszej pomocy. Sztuczne oddychanie. Ćwiczy posterunkowy Paproch z manekinem. Coś tu jest nie tak. Nie wiem dlaczego posterunkowy Paproch rozebrał się do naga?! Wszedł Żelazny i wytrzaskał Paprocha po pysku. No i nie wiem jak to jest z tym sztucznym oddychaniem. Rozbierać się czy nie? A zima?
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj posterunkowy Paproch powiedział, ze idzie sobie ugotować jajka. Zawczasu wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Oj, jego żona będzie znowu wściekła!
WTOREK - Razem z kapralem Klucha znaleźliśmy zwłoki mężczyzny, leżące na ławce Klucha przytknął mu lusterko do ust i stwierdził, że mężczyzna nie oddycha. Kiedy próbowałem sprawdzić dokumenty denata, zwłoki zaczęły chrapać. Klucha ma popsute lusterko.
ŚRODA - Zawiadomienie o gwałcie. Pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Kapral Klucha przesłuchał dziadka Edka, który był ofiarą napaści seksualnej. Podejrzana o dokonanie tego czynu jest niejaka babcia Wiesia. Kapral Klucha udał się do babci w celu jej przesłuchania. Ku memu zdziwieniu, potwierdziło się doniesienie dziadka Edka. Kapral Klucha wyszedł od babci Wiesi po godzinie, bez czapki, paska, raportówki i munduru. W samych tylko kalesonach.
CZWARTEK - Cały czas leje deszcz. Nudzimy się. Paproch zaproponował grę w butelkę. Odsunęliśmy się od tego zboczeńca na znaczną odległość
PIĄTEK - Wespół z Paprochem, eskortowałem dziś pacjenta do domu wariatów. Nie rozumiem dlaczego tak się nazywa ten zakład. Spotkałem tu przecież mnóstwo znanych wszystkim osobistości: Gagarina, Napoleona, Puszkina a nawet Elvisa. Król rockenrola nie chciał mi jednak zaśpiewać tylko ugryzł mnie w rękę i napluł na daszek czapki.
SOBOTA - Mobilizacja sil. Dzisiaj mecz w naszym mieście. Ochraniamy stadion. Gdyby Klucha nie krzyczał "GOL" kiedy bramkę strzeliła drużyna przyjezdna, być może wyszlibyśmy z tego cało
NIEDZIELA - Leczymy rany po meczu. Klucha leży na gastrologii bo kibice kazali mu zjeść krawat i pałkę. Ja leże na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jakiś łysy przywalił mi ławka a drugi w szaliku poprawił metalową rurka. Paproch leży nadal na boisku, bo jak go rzucili to wgryzł się w murawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:33, 13 Sty 2009 |
|
|
AnKH
GUNDAM
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 3032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zamkniętej Strefy Bez Klamek. Płeć:
|
|
|
|
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
...
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:47, 13 Sty 2009 |
|
|
Dragoshin
Gyūnyū-Haitatsu
Dołączył: 15 Gru 2008
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ja Cię znam? Płeć:
|
|
|
|
Przychodzi chłopak do apteki:
-Poproszę coś przeciwbólowego!!!!!!SZYBKO!!!!!
-A co Cię boli chłopczyku?
-Jeszcze nic ale tata właśnie wraca z wywiadówki!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:48, 11 Lut 2009 |
|
|
Firek
HELL
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: znienacka Płeć:
|
|
|
|
1. Nielubienie Chucka Norrisa powoduje raka i choroby serca.
2. Chuck Norris doliczył do nieskończoności. Dwa razy.
3. Chuck Norris nie umrze. On kopnie w kalendarz. Z półobrotu.
4. Normalny człowiek ma 46 chromosomów. Chuck Norris ma 92. Zawsze jest dwa razy lepszy od przeciętnego człowieka.
5. Kiedy Chuck Norris spogląda w niebo, chmury pocą się ze strachu. Nazywamy to deszczem.
6. Film "Rambo - Pierwsza Krew" był oparty na wydarzeniach z obozu harcerskiego na którym był w dzieciństwie Chuck Norris.
7. W sklepach przyjmują pieniądze z "Monopolu" jeśli płaci Chuck Norris.
8. Wielki Mur Chiński powstał, by powstrzymać Chucka Norrisa. Nie udało mu się.
9. Wizerunki na banknotach nie przedstawiają Chucka Norrisa ponieważ uznał, że ludzie mieliby problemy z tak dużymi nominałami.
10. Chuck Norris kiedyś przypadkiem posłyszał, że nie można przekroczyć prędkości światła bo coś dziwnego dzieje się z czasem. Postanowił sam sprawdzić jak to naprawdę jest. Od tamtej pory niektórzy historycy twierdzą, że ojcem Chucka Norrisa jest Chuck Norris.
Lata 80-te. Do Polski przyjeżdża Golbaczow. Porozmawiał z politykami i udał się do fabryki FSO. Zwiedził ją, a na końcu zapytał się dyrektora:
- Pracuje może u was Stasiu Maliniak?
- Tak pracuje - odpowiedział strasznie zdziwiony dyrektor.
- Przyprowadźcie wiec go do mnie.
Maliniak przyszedł do gabinetu, wypił z Golbaczowem po kielichu, pogadali sobie.
Trzy miesiące później przyjeżdża do Polski amerykański gubernator. Sytuacja się powtarza. Gubernator zwiedza fabrykę FSO i pyta dyrektora:
- Czy pracuje u was Stasiu Maliniak?
- Pracuje.
-Przyprowadźcie więc go do mnie.
Wypili Whisky, pogadali sobie.
Następnego dnia Maliński ląduje na dywaniku u dyrektora.
- Powiedzcie mi Maliniak skąd wy znacie takich ludzi?
- No wie pan dyrektor były te czasy pod gruszą to się ludzi poznało.
Zdenerwowany dyrektor stara się go podejść.
- Ale papieża to Maliniak nie znacie co?
- Nie wierzy pan, że znam papieża?
-Z założę się o nowego Poloneza, że nie.
- Dobrze stoi. Ale jak panu to udowodnię?
- Pojedziemy do Rzymu. Ja stanę na Placu Świętego Piotra i poczekam aż ty wyjdziesz na balkonik z papieżem pod rękę i mi pomachasz.
- Dobrze zgadzam się.
Pojechali do Rzymu. Dyrektor stoi na placu patrzy, a tam Maliniak wychodzi z papieżem pod rękę i mu macha. Padł osłupiały na ziemie. Maliniak szybko wybiega, podchodzi do dyrektora i krzyczy:
- Panie dyrektorze niech się pan nie martwi o tego nowego Poloneza, ja się tam ciesze, że na wakacjach byłem, do Rzymu pojechałem...
- Ale tu nie chodzi o tego poloneza. Tylko jak tam stałeś z papieżem pod rękę i do mnie machałeś to podeszło dwóch Arabów i się mnie pytają: co to za facet w białym kitlu stoi obok Maliniaka!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Firek dnia Wto 23:05, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 23:02, 24 Mar 2009 |
|
|
Neco-chan
Shinigami
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warmia Płeć:
|
|
|
|
Stirlitz wszedł do gabinetu i ujrzał Mullera leżącego na podłodze i nie dającego oznak życia.
- Otruty - pomyślał Stirlitz przyglądając się rączce siekiery wystającej z piersi.
Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
- A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
- A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?
Jasiu bawi się swoją kolejką.
- Kurwa wsiadać, kurwa wysiadać!
Tato usłyszał to z sąsiedniego pokoju
-Jasiu jeśli w ciągu godziny przeklniesz jeszcze raz, zabiorę ci twoją kolejkę.
-5 minut nic
-10 minut nic
-20 minut nic
-40 minut nic
-60 minut nic
-60 minut i sekunda
-Kurwa wsiadać kurwa wysiadać bo przez tego skurwysyna mamy godzinę opóźnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 9:52, 21 Kwi 2009 |
|
|
PieSSu
Emeryt
Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
|
|
|
Mały chłopczyk jedzie na rowerku mówiąc "lowelku jedź"...
Zatrzymuje się przy światłach mówiąc "lowelku stój"...
po chwili pewna kobieta czekająca na zielone światło powiedziała "taki duży chłopczyk a nie potrafi powiedzieć R"
Na co chłopczyk odpowiada "Spierdalaj k-u-r-w-a"
-Lowelku jedź
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PieSSu dnia Sob 13:42, 23 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 13:41, 23 Maj 2009 |
|
|
Mazoni
Mod
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kyoto Płeć:
|
|
|
|
Mam krótki kawał bez sensu:
Wchodzi facet do windy,
a tam schody ;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:49, 25 Cze 2009 |
|
|
Hangeyes
Painappuru
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z nienacka. Płeć:
|
|
|
|
Wchodzi blondynka do windy a tam wąż nogi myje..
Jedzie trzech gości, jeden skręca w lewo, drugi w prawo, a trzeci za nimi.
A z mniej abstrakcyjnych: jedzie chłop wozem. W pewnym momencie mija go zdekapitowany motocyklista, a po chwili drugi i trzeci. Przy czwartym chłop zakrzyknął w kierunku swojej żony siedzącej z tyłu "Zenia, daj kosę wyżej!".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:52, 14 Sie 2009 |
|
|
Mazoni
Mod
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kyoto Płeć:
|
|
|
|
Mam mało śmieszny dowcip:
Wchodzi facet do windy,
a tam schody -.^ xd
ECHEM
| | Wysłany: Czw 21:49, 25 Cze 2009 /przez: Mazoni/
Mam krótki kawał bez sensu:
Wchodzi facet do windy,
a tam schody ;pp |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:14, 21 Wrz 2009 |
|
|
Flandre Scarlet
FUTA
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Zza biurka Płeć:
|
|
|
|
<doc-gitarzy> Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
<doc-gitarzy> - Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
<doc-gitarzy> - Tutaj? jestes nienormalny.
<doc-gitarzy> - Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
<doc-gitarzy> - Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
<doc-gitarzy> - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
<doc-gitarzy> - Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
<doc-gitarzy> - No dawaj nie badz taka...
<doc-gitarzy> - Powiedzialam ci ze nie i koniec!
<doc-gitarzy> - No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
<doc-gitarzy> -nie!
<doc-gitarzy> W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
<doc-gitarzy> - Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego domofonu bo jest kurwa 3 rano
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:02, 24 Wrz 2009 |
|
|
Mazoni
Mod
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kyoto Płeć:
|
|
|
|
Mały rekin pyta taty,
"tato mogę iść z tobą na polowanie?"
nie synku jesteś za mały.
Po powrocie młody rekin mówi:
Tato już jestem duży, mogę iść z tobą na polowanie?
No... dobrze ale musisz robić to co ja.
Tata z synkiem znaleźli swoje ofiary, i ojciec mówi:
teraz patrz uważnie, wystawiamy elegancko płetwę
i robimy kółka, 1,2,3,4,5 a potem atakujemy.
Wtedy synek pyta, a czy nie można tak od razu.
Ojciec mówi, "no jak wolisz z gównem" ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 19:31, 08 Paź 2009 |
|
|
blackgirl
Shitsuji
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
|
|
|
wchodzi facet do windy a tam sxhody xD
!!!!!
| | Mam mało śmieszny dowcip:
Wchodzi facet do windy,
a tam schody -.^ xd |
| | Mam krótki kawał bez sensu:
Wchodzi facet do windy,
a tam schody ;pp |
!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:36, 15 Lis 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|